Mowa tu o napięciu psychicznym związanym z potrzebą komunikacji werbalnej, jako charakterystycznym, nieprzyjemnym poczuciu niepokoju wewnętrznego, frustracji, wyprowadzenia z równowagi - dyskomforcie psychicznym, do którego może stopniowo dołączać uczucie strachu ze specyficznymi objawami neurowegetatywnymi, łączącymi się z wyobrażeniami (niepokój wyprzedzający).
W najcięższych wypadkach stan ten przeradza się nawet w logofobię. napięcie psychiczne ma ogromny wpływ na zewnętrzną charakterystykę jąkania - wariabilność niepłynności: występowanie i stopień niepłynności zmienia się (w sensie pozytywnym i negatywnym) w zależności od czynników, z których większość jest związania z napięciem psychicznym. Napięcie psychiczne, a następnie dysfluencja nasila się w trudnych sytuacjach komunikacyjnych: człowiek z jąkaniem antycypuje problemy komunikacyjne, ponieważ w analogicznych sytuacjach już miał z tym w przeszłości problemy (na przykład, gdy zwracał się do obcego człowieka, komunikował się ze zwierzchnikiem). w związku z takimi sytuacjami i napięciem psychicznym, które jest z nim związane, dochodzi często do zachowań unikowych: dążenia do uniknięcia takich trudnych sytuacji komunikacyjnych. Na tę dziedzinę ma wpływ również „nawyk percepcyjny”, który opisuje J. Sabol: przy zwykłej komunikacji spodziewamy się, że w tej samej jednostce czasu otrzymamy odpowiednią ilość informacji. Fakt ten „naciska” na mówiącego, aby swoją wypowiedź realizował w odpowiednim tempie[3]. Tę specyficzną presję czasową, którą można określić jako percepcyjny uzus komunikacji (PUK), ludzie z jąkaniem przetwarzają na dwa sposoby: