poniedziałek, 7 lutego 2022

Terapia jąkania

Zmiana paradygmatu przy terapii jąkania przejawia się zwłaszcza w intensywnym przenikaniu lingwistyki do tej dziedziny. Do tradycyjnej dziedziny logopedia – medycyna – psychologia przystępuje lingwistyka. Jest to związane zwłaszcza z aktualnymi pytaniami odnoszącymi się do analizy pauz/dysfluencji, na które odpowiedzi są ważne z punktu widzenia diagnostyki dyferencjalnej i ukierunkowanej terapii, a które bez pomocy wiedzy z obszaru lingwistyki z trudnością dają się określić. Jeżeli chodzi o konkretne procedury terapeutyczne, w przybliżeniu przed 20 laty G. Wirth wspominał o istnieniu ok. 250 różnych procedur terapii jąkania. Na przestrzeni kolejnych lat liczba ta jeszcze się zwiększyła. Dotychczas nie ma powszechnie przyjętej procedury terapeutycznej, a terapia jest często przeprowadzana tylko metodą prób i błędów. Do dziś nie ma leku, który by wyleczył osobę z jąkania.

Maksymalnym celem terapii jest zlikwidowanie wszystkich trzech zbiorów symptomów (dysfluencja, napięcie psychiczne, nadmierny wysiłek) i osiągnięcie spontanicznej fluencji. Nie w każdym przypadku cel ten jest możliwy. Wtedy relatywnym celem jest osiągnięcie monitorowanej fluencji lub dysfluencji możliwej do zaakceptowania. Przy monitorowanej fluencji chodzi o płynną mowę, której utrzymanie wymaga samokontroli ze strony jąkającego się, aby w razie potrzeby potrafił bezpośrednio zastosować technikę terapeutyczną, którą przyswoił sobie z pomocą logopedy. Osiągamy więc płynność, jednak mówiący tak człowiek jest czasem w podobnej sytuacji jak niektórzy ludzie niesłyszący, mówiący mową dźwiękową, ale za cenę bardzo wyczerpującej samokontroli. Przy dysfluencji możliwej do zaakceptowania może wystąpić sporadyczne lekkie jąkanie, ale bez nadmiernego wysiłku i bez napięcia psychicznego (V. Lechta 2004). Podczas gdy przy jąkaniu początkowym za cel obieramy z reguły fluencję spontaniczną, to im bardziej obraz kliniczny zmierza do chroniczności i im człowiek z chronicznym jąkaniem jest starszy, tym częściej za cel bierzemy fluencję monitorowaną lub dysfluencję możliwą do zaakceptowania: zawsze według obrazu klinicznego, potencjału terapeutycznego i motywacji konkretnego jąkającego się człowieka.